sobota, 31 października 2015

What really grind my gears #1 - IIIIIIIIIIIIIIIIF!


Jestem spokojnym człowiekiem, niespotykanie spokojnym. Ale... Jestem Oskar, z Polski. Miejsca urodzenia nie przeskoczę. Natura, historia, zwyczaje, pierogi, kierpce, Szopen wieczorową porą. 

I irytacja. 

Rosnąca irytacja. 
Pulsująca irytacja. 
Przechodząca w krótkie, staropolskie słowo rozpoczynające się i kończące się na W.

No co ja na to poradzę? Po prostu wiele rzeczy mnie denerwuje. Co np.? To, że gdy chcę jeździć na rowerze to jest za gorąco albo pada deszcz. To, że po piciu  wódki na drugi dzień boli głowa. To, że studentów tyle w pociągach i to, że po każdej niedzieli przychodzi poniedziałek. Co ja będę Wam mówił, nie jest łatwo być Polakiem. Wicie rozumicie, wina Tuska.

Ciężko być Polakiem, ale być Polakiem i programistą to już tylko ciężej być kibicem i sprzedawcą butów (oh wait...). Te porażki w piłkarzyki w pracy, te przymusowe przerwy od przeglądania memów, gdy nam każą popracować. Ta dojmująca, nieznośna lekkość bytu. 
I IFy. 
IIIIIIFY. 
KŁIIII KŁIII KŁIIIIIIIIIIIFY.